czwartek, 3 lipca 2014

Letnie premiery, czyli na co warto poświęcić odrobinę wolnego czasu

Stacje zasypują nas letnimi przepełnionymi ramówkami, że aż ciężko się zdecydować co wybrać. Nie wszystkie jednak będą miały szansę na kontynuację co widać już po pierwszych odcinkach. Ciekawe co tego lata powtórzy sukces PLL lub Teen Wolf'a, który powrócił z bardzo ciekawym sezonem. Pierwszy odcinek tego sezonu obejrzałam z sentymentu i po poprzednim nie spodziewałam się niczego szczególnego, jednak bardzo pozytywnie mnie zaskoczył. Pierwszy odcinek zleciał mi nie wiem kiedy, na drugi czekałam już z niecierpliwością i również się nie zawiodłam, gdyż nawet nie zauważyłam kiedy minęło to 40 minut. PLL natomiast lekko nudzi w tym sezonie, brakuje tego napięcia, akcji i zabawnych sytuacji. Od powrotu Ali w serialu wieje nudą, ale nie rezygnuję z niego i czekam z nadzieją, aż się rozkręci. Co do nowości to wartym uwagi jest zdecydowanie nowy nabytek stacji ABC Family, Chasing Life. Opowiada on historię początkującej dziennikarki, April, która dowiaduję się że ma białaczkę. Od tej pory bohaterka staje przed trudnymi życiowymi decyzjami, musi się zmierzyć z chorobą, powiedzieć o niej rodzinie i zrobić wszystko by nie stracić pracy. Szczerze obejrzałam to z nudów i nie żałuję, gdyż ta produkcja ma potencjał, bawi, wzrusza i skłania do refleksji. Obsada jest bardzo fajnie dobrana i sprawia, że miło się to ogląda. Wartym polecenia jest również dwa seriale stacji TNT, Murder in the First oraz The Last Ship. Pierwszy jest całkiem przyjemnym serialem kryminalnym, w którym jedna sprawa jest rozwiązywana przez cały sezon, co jest ciekawsze niż rozwikłanie skomplikowanej zagadki w 35 minut. Serial jest klimatyczny i wciągający, więc po tych pierwszych odcinkach życzę mu kolejnego sezonu pomimo chłodnego przyjęcia go przez niektórych odbiorców. Drugą produkcję obejrzałam ze względu na grającego główną rolę Eric'a Dane'a oraz lekkie podobieństwo do mojego kochanego El Barco. Po dwóch odcinkach muszę stwierdzić, że całkiem miło się go ogląda, a pomysł na scenariusz jest bardzo ciekawy i wciągający. Przyjemnie również znowu zobaczyć Rhonę Mitrę, znaną mi głównie z serialu The Gates, który uwielbiałam, jak się okazało jako jedna z nielicznych, gdyż został skasowany po jednym sezonie. Mniej ciekawą nowością jest produkcja HBO, w sumie po tej stacji nie spodziewałam się niczego powalającego, ale jednak obejrzałam, ze względu na to jak go reklamowali. Pomysł wydał się interesujący, jednak pilot Pozostawionych nie powalił na kolana. Można tam zobaczyć parę znajomych twarzy, między innymi Chris'a Zylke, co skłania mnie do dania kolejnej szansy i obejrzeniu kolejnego odcinka. Zobaczymy, może jednak się coś rozkręci i warto będzie temu poświęcić godzinę, bo jak na razie nie polecam tej produkcji. Niecierpliwie czekam natomiast na pilot The Strain i drugi sezon Witches of East End. A w kolejce do obejrzenia czeka jeszcze kilka pilotów seriali komediowych, na które jeszcze nie miałam czasu. Może znajdę następcę Friends? Wątpię, żeby cokolwiek było w stanie to zastąpić, ale nadzieję można mieć zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz