piątek, 16 maja 2014

Nadzieja i zaskoczenie

Witajcie! Ostatnio sporo mówiłam o sezonowych cięciach, z którymi fani nie chcą się pogodzić. Pamiętacie jak przeżywałam, że Star-Crossed zostanie skasowany, jak się okazało nie tylko ja, a w internecie powstała petycja o przedłużenie produkcji. Strasznie zależy mi na tym, aby ona coś dała, więc przesyłam link http://www.change.org/petitions/cw-network-mark-pedowitz-cbs-corporation-renew-star-crossed-for-a-second-season z ogromną prośbą o podpisanie. Zapewne to i tak nic nie da, ale zawsze warto próbować, bo jak to mówią: Tonący i brzytwy się chwyta. Ten serial nie może mieć takiego zakończenia! A jeżeli o zakończeniach mowa to jestem zszokowana finałowym odcinkiem Revenge. Nie mogę uwierzyć, że Aiden umarł, a raczej został zamordowany i to przez Victorię! Zaniemówiłam też gdy zobaczyłam, że David Clark żyję i w dodatku pozbył się Conrada. To było epickie. Strasznie szkoda mi było Ems w tym odcinku, widać było, że była przywiązana do Aidena. Jack w więzieniu? Ciekawe posunięcie producentów. Nolan spiskujący przeciwko Danielowi i wrabiający go w morderstwo za sprawą mrocznego brata Margaux, której nie znoszę. Przy tym wątku ogarnęła mnie lekka niepewność, czy przypadkiem on później nie pozbędzie się Nolan'a. Mam nadzieję, że nie, chociaż Nolan i tak zawsze odradza się jak fenix z popiołu. Dodatkowo słowa wypowiedziane przez Vicky, że prawdziwy David Clark nie jest tym samym Davidem Clarkiem, którego znała mała Amanda dały mi do myślenia. Jestem strasznie ciekawa co miała przez to na myśli, czy to była kolejna próba manipulacji czy może na prawdę coś w tym jest, zwłaszcza, że David zabił Conrada bez żadnych skrupułów. Wiadomo miał powody, ale może jest w tym też jakieś drugie dno. No cóż dowiemy się jesienią. Przewiduję, że ten brat Margaux jeszcze sporo namiesza w czwartym sezonie, a Victoria szybko nie wyjdzie z psychiatryka, ale to tylko moje małe podejrzenia. Tak czy inaczej trzeba czekać i cieszyć się, że Revenge dostało zielone światło na kolejny sezon, podczas gdy inne produkcje nie miały tyle szczęścia. Ale nie ma się co dziwić, gdy serial po trzech sezonach wciąż zaskakuje, trzyma poziom i pomimo wkurzających postaci takich jak kluchowaty Jack, beznadziejna kreacja Margaux czy denna i irytująca Charlotte, wciąż się chce go oglądać. A co więcej ogląda się go z zapartym tchem, zwłaszcza finałowe odcinki, które powalają na kolana. To tyle ode mnie, na razie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz